Wezwanie do Miłości.

 

Serce. Kiedy pęka, to się otwiera. Kiedy boli, to się poszerza. Kiedy milczy, to się wsłuchuje. Kiedy śpiewa, to kocha. Kiedy zamiera, to się znieczula. Na przerwę.

 

Nie unikaj tego pękania i bolenia. Weź to wszystko i pozwól na dar. Nie znieczulaj się. Odżywaj. Oddychaj. Przejdziesz.

 

Zapytasz: czy można bez pęknięcia, bez bolenia, bez przerwy.

 

Można. Darem łaski spoza Nas. Decyzją, wolą, otwartością. Realną, nie deklarowaną choć druga czasem rodzi pierwszą. Można.

 

Jak?

Pokochaj siebie. To sie wszystko zacznie.

Nie możemy przyjąć w drugim tego, czego nie mozemy przyjąć w sobie. Po prostu nie starcza nam pojemności. Dla tego pierwszym, codziennym obowiązkiem jest kochanie siebie. Totalnie. Przyjmij siebie w siebie. Z tego miejsca przyjmiesz i pokochasz ją, jego, świat i życie. To twarda i piękna ścieżka. Nieważne co Ty komuś i co ktoś Tobie. Kochaj jeszcze bardziej. To jest wezwanie. To jest wezwanie do miłości totalnej. Do Siebie i Do świata. Do tego drugiego. Nie tylko kiedy Ci wygodnie kochaj. To codzienne zobowiązanie. Nieustające i wiecznie odżywające, jak oddech życia. Kochaj siebie. No matter what. Whatever works. Kochaj siebie. Nie ważne co, jakkolwiek zadziała. Pokochaj siebie totalnie. To jest wezwanie do miłości. To jest wezwanie do rewolucji. To jest wezwanie do życia. 'Nie da się pokochać kogoś, jeśli nie pokochamy siebie' jak mówią wyniki 12 letnich badań dr Brene Brown.

 

Fuck it and love yourself. Pieprz to i kochaj siebie. Albo keep calm and love yourself. I kochaj siebie.

 

Nie da sie pokochać tego, którego nie znasz. Poznaj siebie. Totalnie. Swoj gniew, ból i bunt. Swoją bezradność, beznadzieję i wstyd istnienia i bycia gorszym. Poznaj swoje obrony i nadęcie. Poznaj swoje dary. Poznaj swoje piękno i moc miłości. Poznaj swoje światło, swoją pieśń i swój taniec. Poznaj swój świat. Wnieś go do świata. Poznaj swojego Boga. Poznaj swojego Ducha. To jest wezwanie do świadomości. Już czas. Bez lęku, odważnie wkrocz w siebie. To jest wezwanie do świadomości. Otwórz oczy. Już jesteś. 

 

Inaczej pokochasz tylko obraz siebie uformowany przez spojrzenie innych, odziedziczony i zaprogramowany. A on i tak sie bedzie rozpadał. Raz za razem. Aż tylko już Ciebie będzie widać. Poznaj siebie i Pokaż się. To jest wezwanie do odsłonięcia. Totalnego.

 

Poznaj, przyjmij, pokochaj siebie. Bezradność, głupotę, zło. Piękno, dobro i siłę. Do końca.

 

Przyjmij i pokochaj świat. Bezradność, głupotę, zlo. Piękno, dobro i siłę. Do końca.

 

Jesteś po potrzebny. Jestes potrzebna. To jest wezwanie. Staw się, nie stawiaj się.

 

A potem, a może przedtem.

Pozwól, aby Ktoś przyjął i pokochał Ciebie. Daj się przyjąć i pokochać. Do końca.albo do nieskończoności.

 

♡ Michał Godlewski