szpilka3771 

I'm not crazy. My reality is just different from yours.

420 posts 20 followers 18 following

NIE "PRZYCIĄGASZ" WYKORZYSTYWANIA I NADUŻYĆ

 

Jeśli mamy za sobą traumatyczne przeżycia, możemy, nie z własnej winy, być w pewnym sensie pozbawieni kontaktu z własną intuicją, najgłębszą prawdą, wiedzą zawartą w naszych wnętrznościach. Być może uczono nas, że w gruncie rzeczy jesteśmy gorsi, wadliwi, źli, brudni i zepsuci, a zatem nie możemy ufać naszemu wewnętrznemu systemowi doradztwa. Możemy, nie z własnej winy, być przyciągani przez narcystyczne, charyzmatyczne, a nawet manipulujące i nadużywające nas istoty - przyjaciół, partnerów, członków rodziny, nauczycieli duchowych, terapeutów, przywódców.

 

Dlaczego? Ich sposób traktowania nas i innych wydaje się... taki... znajomy. Czujemy się blisko, jak rodzina. Jak mamusia. Jak tatuś. My ich "znamy". Ich schematy manipulacji, jakkolwiek szkodliwe, są nam znane, przewidywalne, "bezpieczne". Ich sposoby działania czujemy jak... dom. Ich kontrolę i wykorzystywanie odczuwamy jako... miłość. A przynajmniej to, czego niestety zaczęliśmy oczekiwać od miłości. Read More »

Wezwanie do Miłości.

 

Serce. Kiedy pęka, to się otwiera. Kiedy boli, to się poszerza. Kiedy milczy, to się wsłuchuje. Kiedy śpiewa, to kocha. Kiedy zamiera, to się znieczula. Na przerwę.

 

Nie unikaj tego pękania i bolenia. Weź to wszystko i pozwól na dar. Nie znieczulaj się. Odżywaj. Oddychaj. Przejdziesz.

 

Zapytasz: czy można bez pęknięcia, bez bolenia, bez przerwy.

 

Można. Darem łaski spoza Nas. Decyzją, wolą, otwartością. Realną, nie deklarowaną choć druga czasem rodzi pierwszą. Można.

 

Jak?

Pokochaj siebie. To sie wszystko zacznie.

Nie możemy przyjąć w drugim tego, czego nie mozemy przyjąć w sobie. Po prostu nie starcza nam pojemności. Dla tego pierwszym, codziennym obowiązkiem jest kochanie siebie. Totalnie. Przyjmij siebie w siebie. Z tego miejsca przyjmiesz i pokochasz ją, jego, świat i życie. To twarda i piękna ścieżka. Nieważne co Ty komuś i co ktoś Tobie. Kochaj jeszcze bardziej. To jest wezwanie. To jest wezwanie do miłości totalnej. Do Siebie i Do świata. Do tego drugiego. Nie tylko kiedy Ci wygodnie kochaj. To codzienne zobowiązanie. Nieustające i wiecznie odżywające, jak oddech życia. Kochaj siebie. No matter what. Whatever works. Kochaj siebie. Nie ważne co, jakkolwiek zadziała. Pokochaj siebie totalnie. To jest wezwanie do miłości. To jest wezwanie do rewolucji. To jest wezwanie do życia. 'Nie da się pokochać kogoś, jeśli nie pokochamy siebie' jak mówią wyniki 12 letnich badań dr Brene Brown. Read More »

Z rozstaniami bywa różnie. Ze wszystkim bywa różnie. Bo jeśli dochodzi do rozstania, to może to świadczyć o tym, że pomyłka nastąpiła już na starcie, bo albo się za mało serca włożyło w relację, albo coś się zgubiło po drodze i mknęło to uwadze. Jednak, bez względu na przyczynę, jest to porażka. Coś nie wyszło. Coś w co się kiedyś wierzyło. Tak, rozstanie to porażka, chociaż czasem jeszcze większą porażką jest to, że się nie rozstało.

"Myślę, że żeby stać się kobietą dojrzałą trzeba pozwolić operować czasowi. To się wiąże z doświadczeniem, to się wiąże z tym, że nasza obserwacja świata jest naprawdę długotrwała, więc mamy powyciągane wnioski i też zaczynamy rozpoznawać coraz bardziej otwarcie i uczciwie, co tak naprawdę ze świata, z jego oferty jest dla nas przydatne, co jest zbędne, co nas obciążyło za bardzo i nie pozwoliło iść lekko przez życie. Zaczynamy odczuwać potrzebę pozbywania się nadmiaru bagażu, który niesiemy ze sobą od dziecka.

 

W tego rodzaju przemianie pomaga nam punkt zero, czyli moment, w którym musimy spotkać się ze sobą w cierpieniu. To znaczy, że nasza sytuacja życiowa jest tak trudna, jest takim wielkim wyzwaniem, że mamy do wyboru w zasadzie tylko dwie rzeczy: albo rozpaść się na małe kawałeczki, zalec pod kołdrą i tam przespać resztę życia, albo podjąć decyzję, że tym razem my same sobą się zaopiekujemy. Wniosek jest taki, że na świat nie ma co za bardzo liczyć. Ludzie wokół mnie się pojawiali, znikali, przychodzili nowi, a ja jestem jedyną postacią, która jest zawsze. Asystuję sobie przy wszystkich możliwych sytuacjach, zdarzeniach i spotkaniach. Świadomość tego przekierowała moją uwagę na relację z samą sobą, poczułam palącą potrzebę uczynienia jej najważniejszą" Read More »

O tym, przez co przechodzimy wie niewielu. Ci najbliżsi, najbardziej odczuwamy to jednak my.

I trudno niekiedy opisać ten trud, w słowa złapać to, co zalewa emocją wszystko inne. Póki nie naświetlimy tego zrozumieniem, będziemy wciąż kręcić się w tym samym.

Wyrastamy z rodowych programów, które najczęściej uaktywniają się przy spotkaniu z drugim człowiekiem, z pakietem jego oprogramowania i schematów,w których przyszło mu żyć. 

Na ile chcemy rozumieć z czym mamy do czynienia, na tyle wzrasta chęć by czynić inaczej. 

Droga,jaką przechodzimy doświadczając zmiany jest wielką transformacja. Jedni widzą początek tej drogi, inni tajfun naszego procesu, jeszcze inni tymczasowy efekt końcowy.

Kiedy uśmiecham się do Ciebie widzisz uśmiech. Nie widzisz drogi jaką przebyłam,bym mogła szczerze wyrażać go na zewnątrz.  Read More »

„Dopóki rządzi nami wzorzec, oczekiwania na bycie wybraną, dopóty we wszystkich sytuacjach porzucenia, nie bycia wybraną – nasze wątłe poczucie sensu istnienia jako takiego leży w gruzach. Jakie jest lekarstwo? Ano jeżeli ja sama staję w miejscu, w którym WYBIERAM SIEBIE, bajka się kończy. Wtedy już jestem wybrana, więc na to nie czekam. Mogę żyć, wchodząc w relację jako równa osoba, a nie piękny przedmiot, który musi lśnić, a który łatwo porzucić, gdy blask z wiekiem bądź codziennością szarzeje. Wybieram siebie – proste słowa, niespodziewane przeciw – zaklęcie.

 

Ja sama wybrałam siebie, i wybieram w każdej chwili – znaczy nie opuszczam siebie, nie zdradzam, nie krytykuję, nie staję przeciwko sobie. Staję w centrum, i pozwalam płynąć mojemu światłu, mojej sile, miłości, słabości, pięknu i brzydocie. Nie przycinam tego co ze mnie płynie do panujących i obowiązujących wzorców tego, co kobiecie właściwe. Jestem wolna, i jako wolna osoba wybieram swoje życie, i z wolnego wyboru wchodzę w relacje.. Mogę tańczyć na balu życia, nie czekając na pozwolenie…” Read More »

Jestem tym, kim jestem   

 

(Afirmacja totalnej akceptacji, często nie doceniamy siebie i podświadomie krytykujemy, co jest ogromna blokadą w podejmowaniu działań i patrzeniu na świat)

 

Kocham Cię 

 

(Afirmacja miłości bezwarunkowej do samego siebie. Od niej zaczyna się nasza zmiana. Tylko człowiek, który kocha siebie bezwarunkowo, potrafi dzielić się miłością i ją otrzymywać, bez poczucia „zasługiwania” na miłość)

 

Wybaczam

 

(Afirmacja wybaczenia, czasami bardzo długo nosimy pewne krzywdy na swoich barkach. Chcielibyśmy wybaczenia albo chcielibyśmy wybaczyć komuś, a przede wszystkim samemu sobie)

 

Przepraszam

 

(Afirmacja uwalniająca z poczucia winy, dzięki niej możemy przeprosić kogoś lub siebie)

 

Dzięki wielkie 

 

(Afirmacja wdzięczności podnosi wibracje oraz pomaga zmienić perspektywę. Dzięki niej doceniamy podstawowe rzeczy i czynności. Cieszymy się każdym dniem jakby był ostatni) Read More »

Wielu ludzi to oszuści, którzy oszukują najważniejszą osobę w swoim życiu. Siebie.

 

Łatwo ich poznać po tym, że najgłośniej krzyczą, że wolą być sami, że wokół są tylko ludzie, którzy ich ranią, że relacje są byle-jakie i oni wolą żyć w pojedynkę.

Nie mam nic do tego, że ktoś chce żyć sam serio. To jest wybór.

Jednak śmieszy mnie to ciągłe podkreślanie tego u innych.

 

Jeżeli dokonujesz wyboru, w pełni go akceptujesz, to nie masz potrzeby się z niego tłumaczyć komukolwiek.

Natomiast, jeżeli wciąż chcesz to podkreślać, to moim zdaniem, nie jest to wybór, a poza.

Bo widzisz najczęściej i najgłośniej mówi się o tym, co boli i pali w środku.

Wynika to z potrzeby wytłumaczenia się z własnych decyzji, a tak naprawdę zagłuszenia tego, że nasza decyzja jest bolesna.

 

Widzisz, nikt nie da Ci gwarancji na szczęście, nikt nie na kredytu zaufania na niezranienie. Nikt kogo spotkasz nie da Ci pewności, że zawsze będzie pięknie. Read More »